Zarobki na YouTube działają w niesamowitym stopniu na wyobraźnię każdego odbiorcy treści na tej platformie. Ludzi niejednokrotnie zadziwia to, że prozaiczne tworzenie filmów wideo przez, wydawałoby się, kompletnych amatorów, zapewnia im sumy pieniędzy, o jakich przedstawiciele tak prestiżowych zawodów jak prawnik czy lekarz mogą tylko pomarzyć. Oczywiście sprawa jest w tym przypadku nieco bardziej złożona i zdecydowanie nie można powiedzieć, że chodzi tutaj tylko o tworzenie filmów.
Youtuberzy – grupa społeczna?
Youtuberzy stali się na przestrzeni lat grupą społeczną taką jak aktorzy czy piłkarze – ktoś mógłby równie dobrze zaprotestować przeciwko zarabianiu milionów dolarów za zagranie w głupim filmie czy kopanie piłki w głupim meczu piłki nożnej. Istotą tych trzech zawodów nie jest to, na czym one polegają, lecz wartość marketingowa, jaka się za nimi kryje. PewDiePie, Cristiano Ronaldo i Leonardo DiCaprio są sobie równi pod tym względem, że ich wizerunek jest wyceniany na astronomiczną ilość milionów dolarów, a ich zarobki są współmierne do tego, co mogą zaoferować reklamodawcom. Topowi youtuberzy w dzisiejszych czasach zdecydowanie nie są po prostu twórcami wideo, ponieważ ich nazwiska stanowią pełnoprawne, popkulturowe marki, za które reklamodawcy są w stanie zapłacić absurdalne wręcz ilości pieniędzy. Z tego względu warto postawić sobie proste pytanie: czy na YouTube można się jeszcze wybić w tak ogromnym stopniu i jeśli tak, to w jaką branżę tematyczną najlepiej jest celować?
Jak to się zaczęło?
Siłą pierwszych youtuberów bez cienia wątpliwości była ich wielka autentyczność, która biła z kiepskiej jakości obrazu czy zniekształconego momentami dźwięku. Ludzi to bez wątpienia ujmowało, bo mogli obejrzeć film z człowiekiem, który wydawał się być takim samym zjadaczem chleba jak oni: dystans pomiędzy widzem, a youtuberem był i jest dalece krótszy niż pomiędzy widzem, a aktorem czy piłkarzem. W dzisiejszych czasach waga autentyczności raczej zmalała, wzrosły za to standardy na poziomie technicznym: nie ma tutaj oczywiście mowy o tym, że ludzie będą częściej oglądać nudne treści, jeśli te będą nagrane w rozdzielczości 4K, chodzi po prostu o to, że podaż filmów jest tak ogromna, że odbiorca zazwyczaj zupełnie bezrefleksyjnie zrezygnuje z filmu, którego dźwięk będzie szumiał, jakość obrazu będzie dyskusyjna, a montaż amatorski i nienaturalny. W podstawową wiedzę na ten moment bezwzględnie trzeba się zaopatrzyć, najlepiej jest poćwiczyć na kilku filmach „do szuflady”, dzięki którym zrozumiemy realia pracy youtubera i zastanowimy się, czy to w ogóle branża dla nas.
Na jaki temat powinniśmy nagrywać swoje filmy?
Wydaje się, że nie ma już na YouTube niszy, która pozwoliłaby twórcy zachować oryginalność. Co ciekawe jednak, to nie ona jest szczególnie punktowana na platformie Google. Bardziej od unikalności liczy się atrakcyjność przekazu pod kątem tego, do ilu grup wiekowych może trafiać. Im bardziej uniwersalne treści tworzymy, choćby dotykały wyjątkowo prozaicznych tematów, tym większe mamy szanse na to, że w mgnieniu oka zaczniemy zyskiwać popularność, a YouTube sam z siebie zacznie rekomendować nasze filmy potencjalnym widzom.
Najnowsze komentarze